Gandalf, a właściwie austriacki muzyk Heinz Strobel gra muzykę uniwersalną. Na płycie "Colours of the Earth" określają to chociażby tytuły utworów: "Garden of Miracles", "Closer to Heaven" czy "Angel of Light".
Z racji używanego instrumentarium jest to udany mariaż elektroniki z klasyką w przystępnym wykonaniu. Słychać to np. w "Traces from Eternity", gdzie Gandalf finezyjnie wplótł fragment "Bolera" Ravela. Stylizacje motywów ludowych w misterny sposób zagrane na syntezatorach, czy też po prostu szlachetne melodie mają za zadanie urzec słuchacza. Muzyka toczy się ospale, niczym górski strumyk, opowiadając tajemnicze historie kreowane za pomocą miłych konsonansów. Doskonały muzyk - kolorysta umiejętnie wzbudza emocje, a perfekcyjny warsztat gitarzysty wznosi słuchacza na wyższy poziom empatii. Podziw wzbudza niesamowite zgranie muzyki z naturą. Nie znam lepszego przykładu w muzyce rozrywkowej na doskonałą harmonię z otoczeniem pozytywnie brzmiących kompozycji. Odnosi się wrażenie, jakby artysta poznał idealną receptę na spokój ducha, a przynajmniej w taki stan stara się wprowadzić słuchacza. Kompozycje idealnie nadają się jako tło dla rzeczy mniej istotnych, nie tracąc nic ze swej wartości. A jej wszechstronność nie spycha dzieła do niszy. Szlachetne i dostojne frazy którymi Strobel nas częstuje są niczym balsam dla uszu i psychiki. Muzykoterapia w najlepszym wykonaniu uszlachetnia słuchacza i wywołuje pozytywny oddźwięk. Malarz symfonicznych krajobrazów daje się tutaj poznać w dobrej formie.
Z racji używanego instrumentarium jest to udany mariaż elektroniki z klasyką w przystępnym wykonaniu. Słychać to np. w "Traces from Eternity", gdzie Gandalf finezyjnie wplótł fragment "Bolera" Ravela. Stylizacje motywów ludowych w misterny sposób zagrane na syntezatorach, czy też po prostu szlachetne melodie mają za zadanie urzec słuchacza. Muzyka toczy się ospale, niczym górski strumyk, opowiadając tajemnicze historie kreowane za pomocą miłych konsonansów. Doskonały muzyk - kolorysta umiejętnie wzbudza emocje, a perfekcyjny warsztat gitarzysty wznosi słuchacza na wyższy poziom empatii. Podziw wzbudza niesamowite zgranie muzyki z naturą. Nie znam lepszego przykładu w muzyce rozrywkowej na doskonałą harmonię z otoczeniem pozytywnie brzmiących kompozycji. Odnosi się wrażenie, jakby artysta poznał idealną receptę na spokój ducha, a przynajmniej w taki stan stara się wprowadzić słuchacza. Kompozycje idealnie nadają się jako tło dla rzeczy mniej istotnych, nie tracąc nic ze swej wartości. A jej wszechstronność nie spycha dzieła do niszy. Szlachetne i dostojne frazy którymi Strobel nas częstuje są niczym balsam dla uszu i psychiki. Muzykoterapia w najlepszym wykonaniu uszlachetnia słuchacza i wywołuje pozytywny oddźwięk. Malarz symfonicznych krajobrazów daje się tutaj poznać w dobrej formie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz