Najbardziej kontrowersyjna płyta w dotychczasowej dyskografii zespołu. Zazwyczaj popularne utwory innych wykonawców grają bardzo młodzi ludzie, niepewni swoich możliwości, dający wyraz swoim wielkim fascynacjom. Często też zawodowi muzycy pracujący w lokalach rozrywkowych - klezmerzy - bo to jest znane i podoba się publiczności. A czasami biorą się za to wypaleni muzycy, którzy nie potrafią wykrzesać z siebie już nic oryginalnego. Do której grupy zaliczyć można zespół Tangerine Dream? Wybór pozostawiam czytelnikom. Podobno pomysł na taki projekt, w formie zakładu, padł mimochodem w małej restauracji sushi, rzucony przez promotora zespołu. Niestety, doszło do jego realizacji. Wielbiciele zespołu otrzymali album zawierający 14 dobrze znanych piosenek. Do ich zaśpiewania zaangażowano Christiana Hausla, znanego już z płyty „Madcap's Flaming Duty”. MFD to zresztą było całkiem dobre wydawnictwo. Ale Under Cover - Chapter One wytłoczona w 2010r. to w dużej mierze mielizna i porażka. Najbardziej przypadł mi do gustu rozpoczynający dzieło: Cry Little Sister motyw z filmu wampirycznego „Lost Boys”. Choć pozbawiony ostrości oryginału, z cichą perkusją, przejmujący wokal Chrisa czyni tę piosenkę miłą dla uszu. Everybody Hurts zespołu R.E.M., jeżeli chodzi o śpiew - nie czepiam się niczego, ale pierwowzór nagrany był z trochę mocniejszymi akcentami instrumentów, jakich tu już zabrakło. Precious Depeche Mode - nawet udanie Hausl podrabia głos Dave Gahana, choć Dave ładniej łączy w pewien charakterystyczny dla siebie sposób zgłoski. Niemniej to się może podobać. Space Oddity Davida Bowie w aranżacji T.D. brzmi jak pieśń pogrzebowa. Mimo pewnego wzbogacenia warstwy muzycznej, zamiana rockowej aranżacji na sentymentalno-syntezatorową budzi trochę mieszane uczucia. The Model – to zupełnie inna wersja niż propozycja Krafwerku. Piosenka grana jak romantyczna ballada, w tle pianino, brak tylko świec. Szczerze mówiąc z trudnością rozpoznałem czyj to jest cover. Reakcje słuchaczy na pewno będą skrajne. Wicked Game – z tej przesłodzonej piosenki Ch.Isaacka podobała mi się tylko modelka z teledysku, więc trudno mi się wypowiedzieć, co do muzyki … Ale co do wizualizacji Hm.. Dziewczyny z Tangerine Dream nie ustępuję urodą Helenie Christensen ;). Hotel California w wykonaniu zespołu Edgara brzmi bardzo jednostajnie, a poprawne solówki nie rozgrzewają należycie atmosfery. I tak słodko jest do końca płyty. W pewnym momencie wyraźnie zrozumiałem, że mimo głębokiego głosu i wysiłków Christiana - Leonard Cohen jest tylko jeden a Wish You Were Here w takiej opcji to totalne nieporozumienie.
Słuchanie tej płyty może stać się nużące. Granie muzyki dla relaksu jest obecnie jednym z celów tej znanej formacji. Ale czy jest potrzeba wydawania Chapter Two? Księgowy zespołu na pewno ma na ten temat swoje zdanie.
Słuchanie tej płyty może stać się nużące. Granie muzyki dla relaksu jest obecnie jednym z celów tej znanej formacji. Ale czy jest potrzeba wydawania Chapter Two? Księgowy zespołu na pewno ma na ten temat swoje zdanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz