niedziela, 7 lipca 2019

Jezioro marzeń - historia utworu



Damian:

Zaczęło się od rozmów o pięknych okolicznościach przyrody, mówiłem Mariuszowi jak ładne są ostródzkie jeziora.Na to on przysłał mi kilkanaście fotek jeziorka z jego okolic. Były bardzo klimatyczne. Doszliśmy do wniosku, że warto byłoby zrobić o tym wspólny kawałek. Namówiłem Mariusza, aby zainstalował sobie program DAW i wirtualny odpowiednik melotronu. Mariusz nagrał solo na klawiaturze komputera w ciągu kilku dni, chyba tez odgłosy kaczek oraz wody i wysłał mi pliki netem. Miałem sporo swojego nigdzie nie wykorzystanego materiału na dysku, więc postanowiłem wokół tej jego solówki zbudować cały utwór. Popracowałem solidnie nad sekwencjami, delayami i przestrzenią. Spróbowałem też dać tam trochę dramatyzmu. Miałem ze 3 wersje utworu, krótką, dłuższą i 9 minutową z gitarą, ale ta ostatnia całkiem gubiła klimat. Została najlepsza, którą już znacie. Do dziś lubię ten kawałek.

Mariusz:

KOCHANI FANI POLSKIEJ NIEZALEŻNEJ EL MUZYKI:

 Ja tylko powiem, że utwór powstał z wzajemnej korelacji artystycznej, z wzajemnej szarpaniny "umysłów" - ale jeśli mogę coś jeszcze dodać, to inspiracją do tego el tworu były moje wyprawy wędkarskie, oraz  utwór mistrza Klausa Schulza w utworze "Crystal Lake". Zależało mi na tym, aby słuchacz został zaatakowany syntetycznym atakiem dźwięków, które otworzą zmysły percepcji, wrażliwości, a innych pobudzą do szukania nowych pokładów wrażliwości. W solówce melotronowej chciałem oddać hołd wybitnemu polskiemu pisarzowi SF Stanisławowi Lemowi, a konkretnie jego kultowej już dziś książki SOLARIS W mojej emocjonalnej solówce na virtual melotron, pewnie odczujecie niezwykły stan niepokoju i niesamowitości, zawarty w tekście Stanisława Lema - dowolność interpretacji jest absolutnie personalna... i o to mi chodziło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz