Steve Hillage to niesamowity gość. Autor wielu ciekawych płyt jak: "Fish Rising", "L", "Rainbow Dome Musick", czy omawiana dziś "For To Next / And Not Or" z 1982 roku. Ciekawe, ilu spytam się znajomych, to każdy z nich ceni Steve'a za inną płytę. Bo i rozpiętość praktykowanych stylów przez tego angielskiego muzyka jest imponująca. Dobrze czuje się grając muzykę elektroniczną, space rocka, rock progresywny, psychodelię czy ambient. "For To Next / And Not Or" to połączenie dwóch krótszych płyt o wiadomych tytułach. Na materiał składają się w pierwszej połowie żywe piosenki śpiewane z wielką inwencją i swobodą, godną Davida Bowie. Zwracają uwagę energiczne rytmy i kapitalny akompaniament kobiecych chórków. Masa elektronicznych ozdobników pięknie osadzonych na kanałach, spodoba się zwolennikom wyrazistej stereofonii. Udane synt-popowe numery do dziś brzmią zadziwiająco świeżo. Sam mistrz dysponuje niesamowitą energią, którą tak wyraźnie słychać z głośników. Rockowa ekspresja godna pozazdroszczenia! Polecam szczególnie utwór "Kamikaze Eyes". Bardzo optymistyczny. Później Steve Hillage oszałamia swą grą na gitarze... jak on to robi? Miałem okazję oglądać materiał wideo z innej płyty i pamiętam ten szelmowski uśmiech Steve'a, gdy wykręcał swoje genialne solówki, tu ujęte w karby elektronicznych rytmów. Ale żadne ograniczenia nie są w stanie stłumić tej energii z jaką działa Hillage. Podobnie dzieje się, gdy autor proponuje instrumentalne kompozycje. Rozmach, finezja i inteligencja, cechują każdą sekundę muzyki. Szkoda czasu na opisywanie wrażeń, koniecznie posłuchajcie tej płyty, a zrozumiecie dlaczego mnie zachwyca!
VIVA80 - o blog dos anos 80: STEVE HILLAGE - "Kamikaze Eyes"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz