Hans-Joachim Roedelius urodzony w Berlinie jesienią 1934 roku, jest jednym z najstarszych czynnych zawodowo muzyków kojarzonych z muzyką eksperymentalną i elektroniczną. Współzałożyciel zespołów Kluster i Harmonia, kooperował przez lata z wieloma bardziej lub mniej znanymi muzykami jak Brian Eno, Tim Story czy niedawno zmarłym Conradem Schnitzlerem. 78 letni kompozytor jest więc postacią nie tylko legendarną, ale chociażby z historycznego aspektu - wartą bliższego poznania. Tworzy muzykę niekiedy trudną w odbiorze, niekiedy lżejszą, szukając coraz to nowych środków wyrazu. Choć nagrał wiele płyt w oparciu o syntezatory, opanował też biegle grę na fortepianie. Udowodnił to po raz kolejny wydając w 2012 roku krążek "Plays Piano". Zresztą, zawsze lubił wydawać albumy które mienią się barwami klasycznego instrumentarium. Do takich należy projekt Pink, Blue And Amber z 1996 roku. To 10 stonowanych utworów, w których oprócz instrumentów klawiszowych słychać ludzki głos, elektryczną gitarę, flet, wiolonczelę, nostalgiczny saksofon czy orientalny rodzaj japońskiej cytry "koto". Leniwie płynie sobie ta muzyka, niczym górski strumyk. Bez agresji, ekstrawaganckich popisów, wszechobecna zaduma i refleksja tworzona przez grono zaprzyjaźnionych muzyków wypełniają słuchaczowi blisko godzinę. Partie fortepianu idealnie uzupełniają się z pozostałymi wiodącymi elementami muzycznej układanki, lub stosownie ustępują im miejsca. Ciekawie to brzmi w kompozycji tytułowej, gdzie pełny melancholii fortepian prowadzi dialog z fletem, żeńskim głosem i skrzypcami. Ale nie tylko. Cała ta płyta to jeden klimat, monolit ujęty w karby specyficznych brzmień. Mimo iż nie zawiera ani jednej serii dynamicznych sekwencji z arpeggiatora, to dla melomana z otwartym umysłem "Pink, Blue And Amber" będzie źródłem wielu pozytywnych wzruszeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz