Estetyka (gr. aisthetikos - dosł. 'dotyczący poznania zmysłowego', ale też 'wrażliwy') – dziedzina filozofii, zajmująca się pięknem i innymi wartościami estetycznymi. Tyle definicji z Wikipedii.
Jeżeli coś może Panu pomóc odzyskać równowagę ducha, to na pewno będzie to płyta "Esthétique" którą Robert Schroeder nagrał w 2011 roku. Takie zdanie może wygłosić niejeden psychoterapeuta, który wierzy w dobroczynną moc muzyki. Nie wiem jak się czuł Robert tworząc tę muzykę, wiem za to jak ja się dobrze czuję w trakcie jej słuchania. To prawdziwa muzykoterapia. Lekkość i swoboda z jaką ta muzyka wydobywa się z moich słuchawek jest nadzwyczajna! Warta nie tylko kronikarskiego zapisu, co po prostu zwyczajnie polubienia. Konieczność propagowania tej muzyki wynika też z faktu, że oto ponownie wysokiej klasy profesjonalista, wrażliwy artysta wydaje płytę grającą na wyższych odczuciach odbiorcy. Wzniosłe harmonie, wyrafinowane perkusyjne figury... Jak listy od przyjaciela. Może Robert Schroeder wziął sobie dostarczanie swoim fanom takich ekstremalnie przyjemnych wrażeń za punkt honoru? Fajnie by było... Muzyka oniryczna, kosmiczna i lekko hipnotyczna. Jeśli ktoś powie: "Eee... to po prostu chill-out i lounge" i nada temu ton lekceważenia, to rzeknę: być może, ale jeśli tak, to jest najlepszy chill-out i lounge, jaki słyszałem! Roberta Schroedera badanie piękna jest samo w sobie... piękne.
Jeżeli coś może Panu pomóc odzyskać równowagę ducha, to na pewno będzie to płyta "Esthétique" którą Robert Schroeder nagrał w 2011 roku. Takie zdanie może wygłosić niejeden psychoterapeuta, który wierzy w dobroczynną moc muzyki. Nie wiem jak się czuł Robert tworząc tę muzykę, wiem za to jak ja się dobrze czuję w trakcie jej słuchania. To prawdziwa muzykoterapia. Lekkość i swoboda z jaką ta muzyka wydobywa się z moich słuchawek jest nadzwyczajna! Warta nie tylko kronikarskiego zapisu, co po prostu zwyczajnie polubienia. Konieczność propagowania tej muzyki wynika też z faktu, że oto ponownie wysokiej klasy profesjonalista, wrażliwy artysta wydaje płytę grającą na wyższych odczuciach odbiorcy. Wzniosłe harmonie, wyrafinowane perkusyjne figury... Jak listy od przyjaciela. Może Robert Schroeder wziął sobie dostarczanie swoim fanom takich ekstremalnie przyjemnych wrażeń za punkt honoru? Fajnie by było... Muzyka oniryczna, kosmiczna i lekko hipnotyczna. Jeśli ktoś powie: "Eee... to po prostu chill-out i lounge" i nada temu ton lekceważenia, to rzeknę: być może, ale jeśli tak, to jest najlepszy chill-out i lounge, jaki słyszałem! Roberta Schroedera badanie piękna jest samo w sobie... piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz