W dobrym zespole pomiędzy muzykami powinna tworzyć się chemia i pozytywne iskrzenie. Coś takiego wyraźnie czuje się w nagraniach angielskiego duetu Soft Cell. W 1978 roku na jednym z uniwersytetów Leeds spotkało się dwóch młodych ludzi: wokalista Marc Almond i grający na instrumentach klawiszowych Dave Ball. Postanowili razem komponować piosenki, ale na uznanie słuchaczy i krytyki przyszło im trochę poczekać. Ich pierwsze single "A Man Can Get Lost" i "Memorabilia" przeszły właściwie przez muzyczny świat bez większego echa. Dopiero utwór "Tainted Love" będący przeróbką starej piosenki Eda Cobba (wykonywanej przez Glorię Jones w 1965 i 1976 roku), przyniósł im w 1981 prawdziwy rozgłos. Znalazł się on również na debiutanckiej płycie długogrającej "Non-Stop Erotic Cabaret". Duet pojawia się na fali wielu powstających wtedy, jak grzyby po deszczu, zespołów new romantic.. Ma do zaproponowania trochę zwariowanych kompozycji, w których przewodzi oryginalny głos Almonda i nowoczesne, atrakcyjne jak na tamte lata, podkłady syntezatorowe Bella. Dziesięć piosenek zapisanych na tym krążku stanowi zgrabną, nie nużącą całość. Wyraźnie słychać w nich młodzieńczą radość życia. Mark swym pełnym ekspresji głosem śpiewa najczęściej o miłości. Dave udanie nadąża z akompaniamentem i obaj doskonale "dają czadu". Przez wiele lat myślałem, że to taka forma ekspresji, niczym nie krepowanego "elan vital". Ostatnio, gdy zagłębiłem się w teksty tych piosenek, pośród trochę prowokujących (Seedy Films, Sex Dwarf) utwory bardzo dobitnie świadczące o dylematach moralnych, problemów z odnalezieniem się w codziennej rzeczywistości jakie przeżywają muzycy. Ciekawy jest np. tekst do rozpoczynającej album piosenki
"Frustration". Gdy w tle znakomicie pogrywa na saksofonie Dave Tofani, Almond śpiewa między innymi:
Urodziłem się
Pewnego dnia umrę
Tam było coś pomiędzy
Nie wiem co lub dlaczego
Jestem mężczyzną
Chcę łamać zasady
Jestem nikim
Każdy jest głupcem
Jestem taki zwykły
Frustracja
Jestem zmęczony niekończącymi się pechowymi historiami
Zaczynam okazywać brak zainteresowania
Chciałbym, abym mógł wyciągnąć rękę, do tego, co niedotykalne
Filmy, gdzie występują Bruce, John Wayne, Elvis Presley
.......
Żyć lekko, kierować haremem, być tygrysem
Spotkać Bo Derek i być jej Tarzanem
Wyciągać, wyciągać rękę
Żyć, żyć, żyć
Umrzeć, umrzeć, umrzeć
Chcę umrzeć, Frustracja, och....
----Urodziłem się
Pewnego dnia umrę
Tam było coś pomiędzy
Nie wiem co lub dlaczego
Jestem mężczyzną
Chcę łamać zasady
Jestem nikim
Każdy jest głupcem
Jestem taki zwykły
Frustracja
Jestem zmęczony niekończącymi się pechowymi historiami
Zaczynam okazywać brak zainteresowania
Chciałbym, abym mógł wyciągnąć rękę, do tego, co niedotykalne
Filmy, gdzie występują Bruce, John Wayne, Elvis Presley
.......
Żyć lekko, kierować haremem, być tygrysem
Spotkać Bo Derek i być jej Tarzanem
Wyciągać, wyciągać rękę
Żyć, żyć, żyć
Umrzeć, umrzeć, umrzeć
Chcę umrzeć, Frustracja, och....
Oczywiście, nie zachęcam nikogo do łamania zasad i umierania:). Ale przyznaję, że są to ciekawie opisane tytułowe frustracje. Takich intrygujących piosenek jest na tej płycie więcej. Cociażby dwie ostatnie: "Secret Life" i "Say Hello, Wave Goodbye". Ten pełen werwy synth-popowy zespół nagrał więcej płyt, a omawiana "Non-Stop Erotic Cabaret" doczekała się w 2011 roku podwójnej japońskiej edycji zawierające muzykę z singli i różne remiksy. Polecam również film DVD pełen unikalnych teledysków: "Non-Stop Ecstatic Dancing" będący fragmentem historii tego ciekawego zespołu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz