niedziela, 9 grudnia 2012

Laura Lewicka - Dalej będę robiła to, co kocham



W sierpniu tego roku poznałem młodą wokalistkę Laurę Lewicką. Może skromnie, ale za to z pasją, zaśpiewała piosenkę w ramach serii koncertów w Cekcynie które odbywały się pod hasłem:  Zagrajmy na rzecz poszkodowanych w gminie Cekcyn”. Zgodnie z dewizą "Stawiaj na młodość", postanowiłem przybliżyć czytelnikom jej postać.

Damian Koczkodon: Skoro  to twój pierwszy wywiad, możesz się przedstawić, powiedzieć coś o sobie?  

Laura Lewicka:  Nazywam się Laura Lewicka mam 16 lat i mieszkam w Szczecinie gdzie uczęszczam do szkoły średniej.
 

D.K.: Pięknie, byłem pewien że masz 18 :)

Laura Lewicka: Nie nie, jeszcze mi trochę brakuje.

D. K.: Jak doszło do tego, że postanowiłaś spróbować swoich sił w śpiewaniu? 

Laura Lewicka: Wszystko zaczęło się w przedszkolu, podczas Festiwalu Piosenki Bożonarodzeniowej, gdzie zajęłam 1 miejsce. Brałam udział w wielu konkursach i podczas jednego z nich otrzymałam w nagrodę mikrofon i od tamtego czasu postanowiłam się z nim nie rozstawać. W wieku 7 lat trafiłam do zespołu "Gama". Po pewnym czasie zdałam sobie sprawę z tego, że chcę śpiewać solo. Gdy miałam 10 lat zaczęłam uczęszczać do Pałacu Młodzieży do pracowni wokalnej Pana Dariusza Chmielewskiego, do której uczęszczam do dnia dzisiejszego.

D. K.: Jak wyglądają takie zajęcia w pracowni wokalnej? 

Laura Lewicka: Tego się nie da opisać słowami.. Zajęcia odbywają się grupowo, lecz także indywidualnie. Panuje znakomita twórcza atmosfera. Mamy wspaniałego nauczyciela, od którego można się nauczyć bardzo wiele. Na zajęciach poznałam wielu ciekawych ludzi z którymi mogę dzielić pasję. Co roku jeździmy na warsztaty wokalne, które też są już częścią mnie! Wracając z nich, najchętniej rzuciła bym wszystko i śpiewała całymi dniami i nocami.

D.K.: Wcale się nie dziwię. Na tegorocznym koncercie pt.: „Zagrajmy na rzecz poszkodowanych w gminie Cekcyn” – zaśpiewałaś swoją piosenkę. Jak teraz wspominasz te wydarzenie?

Laura Lewicka: Bardzo dobrze wspominam ten koncert. Poznałam wielu interesujących ludzi i mogłam wysłuchać ich występów. Śpiewałam tam piosenkę "I want to be myself ", którą stworzyliśmy wspólnie z Aleksandrem Lasockim. Koncert ten był dla mnie szczególnie ważny, gdyż robiąc to, co kocham, mogłam w jakimś stopniu pomóc osobom, które tego naprawdę potrzebowały.

D. K.: Czy masz jakie jakieś wzorce wokalne? 

Laura Lewicka: Od bardzo dawna moim wzorcem jest Katie Melua. Uwielbiam jej utwory i jej styl. Gra również na gitarze, a ja bardzo lubię gitarę. Od niedawna stały się też nimi Nadia Ali i Sarah Howells i wielu, wielu innych o których mogła bym pisać bardzo dużo.

D.K.: Jak do Twojej pasji podchodzi rodzina i znajomi? Czy masz od nich mentalne lub bardziej praktyczne wsparcie?

Laura Lewicka: Rodzina jak i znajomi mocno mnie wspierają. To mi bardzo pomaga, bo czuję, że komuś odpowiada to, co robię Tak wspomnę tylko na marginesie, że jeżdżąc wczesnym rankiem do szkoły z moja koleżanką często się śmiejemy, bo mówi mi ona, że nawet ziewając - śpiewam. Jednak najbardziej wspierają mnie moi rodzice, jestem im za to bardzo wdzięczna. Bardzo się cieszę, że mam obok siebie tak wspaniałych ludzi.
  
 

D.K.: Wiem że kochasz śpiewanie. Czy wiesz co musiałabyś jeszcze zrobić, aby spełnić się artystycznie? Jakie masz marzenia? 

Laura Lewicka: Tak dokładnie to nie wiem, nigdy nie wiadomo co w życiu się zdarzy. Myślę, że po prostu dalej będę robiła to, co kocham, nie zwracając uwagi na wszystkie przeszkody, które nas spotykają.. Właśnie jestem w trakcie nauki gry na gitarze, gdyż stwierdziłam, że jednak powinnam mieć "przyjaciela" który będzie mi pomagał w tworzeniu swoich własnych utworów. Z moimi kolegami nagrałam już 3 piosenki, jedna z nich  jest w stylu Trance. Powiem szczerze, że od pewnego czasu bardzo polubiłam ten gatunek muzyczny, pozwala mi przenieść się do innej krainy i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję robić coś właśnie związanego z muzyką Trance. Bardzo lubię współpracować z osobami które kochają muzykę i jeżeli jest taka okazja, to bardzo chętnie współpracuję. Kiedy miałam nagrać swoją pierwszą piosenkę byłam bardzo szczęśliwa, tak jest za każdym razem. Marzenia.. Mówią, że jak się zdradzi swoje marzenia, to one się nie spełnią. więc powiem tylko jedno: Chciałabym, aby kiedyś ludzie słuchając moich utworów, wspominali najpiękniejsze chwile swojego życia.

D.K.: Przygotowuję materiał na swoją pierwszą płytę z muzyką elektroniczną. Będą na niej też elementy transu. Oczywiście nie mogę jeszcze gwarantować, że się na pewno ukaże... Ale... Czy chciałabyś  dołączyć do eksperymentu,  rozszerzyć się i dołożyć kilka wokaliz ? ;)))

Laura Lewicka: Pewnie że bym chciała ;).

D. K.: To będziemy w kontakcie :).   Na koniec życzę Ci uporu w osiąganiu celu, kształtowania charakteru i rozwijania talentu.

 Laura Lewicka: Dziękuję!





2 komentarze: