poniedziałek, 8 października 2012

Robofest 2012 niedziela 30.09 ODYSSEY/RND - relacja z Festiwalu Muzyki i Sztuki


  Drugi uczestnik niedzielnych koncertów, Tomasz Pauszek, jak pozostali muzycy grający tego dnia, związany jest z Warsaw Electronic Festival - WEF -  inicjatywą kojarzoną od lat między innymi z ambitną  muzyką. Tomek, gdy podszedł się do mnie przywitać, wykazał iście rachmistrzowską precyzję w używaniu prawidłowo polskiego języka i skomplikowanego nazewnictwa. Od razu pozyskał tym moją sympatię. Po jego koncercie, trochę  później, zamieniliśmy kilka słów.

D.K.: Zastanawiam się, jakie fragmenty swojej twórczości tam zagrałeś? 

T.P.: Było głównie RND z nowej płyty pt. "5 PAST FUTURE".  Oraz cztery utwory ODYSSEY`a, tak na pożegnanie projektu. Jeden z utworów ODYSSEY`a pochodził z płyty MUSIC FOR SUBWAY. 

D.K.: Posłuchałem kilka razy tej płyty (MFS) i myślę że jest to dobre podsumowanie projektu Odyssey. (Dla niewtajemniczonych nowy image Tomka - RND, to jak mówi sam autor "dość odważny projekt wywodzący się z eksperymentu, ale cały czas rozwijający się i idący w stronę mniej eksperymentalną, a  bardziej 'do słuchania' ").   Słuchając koncertu, miałem wrażenie że to surowica, powrót do korzeni? 

T.P.: Może nie do korzeni, bo dużo też tam nowoczesnego instrumentarium. Na koncercie okrasiłem to dodatkowo brzmieniami ze starych analogowych instrumentów :) 

D.K.: No tak, na scenie stały klocki: Moog Prodigy i Korg MS-10.






Klasyczne analogowe maszyny. Pamiętam, jak o tym Moogu wypowiadał się kiedyś Konrad Kucz: "Moog Prodigy - genialny instrument.Głębokie, basowe brzmienie o bardzo szerokim pasmie.    Na scenie, jak zrobiłem pith benderem podjazd z dołu do najwyższych tonów, to realizator na stole wpadł w panikę. Rozwalił wszystko".
 Miał rację. Moog Prodigy na koncercie Tomka zachowywał się podobnie :). Ale realizator był bardziej przytomny ;). W sumie  sporo na żywo poszło muzyki przez te analogi?  


T.P.: No, to prawda. Jeden z najbardziej "żywych" moich koncertów. Nie grałem tylko z playbacku :). Płyta 5 PAST FUTURE jest hołdem dla pisarzy i wizjonerów, którzy snuli swoje wizje w przeszłości, tak jak Kubrick czy Arthur C.Clarke. Oni tworzyli w wyobraźni świat roku 2001 czy 2010. Dla nich to była odległa przyszłość. Dla nas, to już przeszłość, więc stąd tytuł 5 PAST FUTURE.

D.K.: A jakie nowe sprzęty tam były prócz Alesis AIR procesor efektów?



T.P.: Dokładnie to on się nazywa Alesis Air FX. Był też kontroler wstęgowy Doepfera,  klawiatura Arturii oraz kilka procesorów defektowych typu delay i phaser. Dodatkowo podczas koncertu został wykorzystany głos pierwszego mówiącego i śpiewającego komputera. Był to IBM 7094 wyprodukowany w 1961 roku. Potrafił śpiewać m.in. piosenkę Daisy Bell, która została włączona do koncertu. Tę piosenkę wykorzystał też Kubrick w filmie Odyseja Kosmiczna 2001. Śpiewał ją komputer HAL-9000.



D.K.:  Podczas gry używałeś niekiedy dziwnego urządzenia. To nie był laserowy miecz ze Star Wars?

T.P.:  Nie,  to właśnie kontroler wstęgowy "Doepfer Ribbon Controller" o którym mówiłem przed chwilą.   Kontroler wysokości dźwięku, czyli przesuwając palcem po gryfie grasz różne dźwięki, jak w gitarze. Jest  on podłączony przez gniazdo CV do syntezatora analogowego. W tym przypadku kontroler sterował Korgiem MS-10.

   Faktycznie, wszystkie te elementy były widoczne i słyszane na koncercie Tomka. Oprawa laserowa, kontroler Doepfera, widowiskowe operowanie rękoma nad Alesis, kręcenie gałkami i suwakami syntezatorów,  urozmaicało widowisko.  Używanie na scenie wyżej wspomnianych starych maszyn czasami sprawiało wrażenie powstawania niekompletnego ich strojenia, dysharmonii. A może był to celowy zabieg artysty w ramach projektu RaNDom?  Jakby nie było, można było zarejestrować oczami i uszami profesjonalny pokaz bogatej palety możliwości! Tomasz Pauszek/RND ma w swoim  dorobku album z artystą z Hong Kongu - Dicksonem Dee i znaczącą płytę nagranę z Remote Spaces: "Ypsilon Project". Znając te fakty, łatwiej zrozumieć skierowane do niego niedawno słowa jednego z młodszych początkujących muzyków: "Ty masz już renomę". Potwierdzam.  Gdy tak swobodnie czujący się na scenie RND zakończył swoją grę, organizatorzy zarządzili przerwę (cdn).






1 komentarz:

  1. Dzięki za relację z tego festiwalu. Chociaż jestem amatorem "tradycyjnego"electro ambientu w stylu Steve'a Roacha to chętnie bym się wybrał gdybym mieszkał bliżej. Na Górnym Śląsku takich inicjatyw artystycznych jest tyle co kot napłakał.

    OdpowiedzUsuń