W zapisie encyklopedycznym polskiej edycji Wikipedii określono muzykę Mikołaja Hertla jako prostą i romantyczną. Te lapidarne podsumowanie jest być może trafne, jednak trochę dla kompozytora krzywdzące. Mikołaj Hertel mający gruntowne wykształcenie muzyczne i talent do komponowania urokliwych melodii zdecydowanie zasługuje na szerszy komentarz. Właśnie przypominam sobie jego piękną płytę "Słowiański odcień", w której gościnnie bierze udział jego córka Zosia. Kobieta obdarzona przez Stwórcę nie tylko miłą, atrakcyjną powierzchownością, ale także ciekawym głosem. Rodzinny duet w znakomitej kondycji proponuje zestaw dziesięciu krótkich utworów. Autor mający w dorobku nagrania z legendami popu lat 70. i 80., w dalszym ciągu udowadnia że nie marnuje swojego daru układania dźwięków w zgrabne, piękne miniatury. A że czyni to przy pomocy syntezatorów, tym bardziej zyskuje moje uznanie. Podczas słuchania tych kompozycji przychodzą mi na myśl określenia typu: lekkość, polot, fantazja, subtelność, harmonia. Zosia jak zawsze śpiewa bardzo swobodnie i wyraźnie. Co do treści jej piosenek o miłości napisanych przez Grażynę Orlińską i Wojciecha Młynarskiego - cóż, niejeden mężczyzna chciałby usłyszeć tak miłe słowa od swojej żony. Kojące dźwięki dla każdych uszu zmęczonych hałasem dnia.
środa, 8 lutego 2017
Mikołaj Hertel - Słowiański odcień
W zapisie encyklopedycznym polskiej edycji Wikipedii określono muzykę Mikołaja Hertla jako prostą i romantyczną. Te lapidarne podsumowanie jest być może trafne, jednak trochę dla kompozytora krzywdzące. Mikołaj Hertel mający gruntowne wykształcenie muzyczne i talent do komponowania urokliwych melodii zdecydowanie zasługuje na szerszy komentarz. Właśnie przypominam sobie jego piękną płytę "Słowiański odcień", w której gościnnie bierze udział jego córka Zosia. Kobieta obdarzona przez Stwórcę nie tylko miłą, atrakcyjną powierzchownością, ale także ciekawym głosem. Rodzinny duet w znakomitej kondycji proponuje zestaw dziesięciu krótkich utworów. Autor mający w dorobku nagrania z legendami popu lat 70. i 80., w dalszym ciągu udowadnia że nie marnuje swojego daru układania dźwięków w zgrabne, piękne miniatury. A że czyni to przy pomocy syntezatorów, tym bardziej zyskuje moje uznanie. Podczas słuchania tych kompozycji przychodzą mi na myśl określenia typu: lekkość, polot, fantazja, subtelność, harmonia. Zosia jak zawsze śpiewa bardzo swobodnie i wyraźnie. Co do treści jej piosenek o miłości napisanych przez Grażynę Orlińską i Wojciecha Młynarskiego - cóż, niejeden mężczyzna chciałby usłyszeć tak miłe słowa od swojej żony. Kojące dźwięki dla każdych uszu zmęczonych hałasem dnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz