W 2014 roku w Śląskim Planetarium premierę miał nowy spektakl pt. "Światy niemożliwe". Na stronach internetowych południowej Polski można do dziś przeczytać o autorach tego projektu i ich szlachetnym celu. Mnie jako melomana, zainteresował fakt, że autorem muzyki jest Tadeusz Grabowski, twórca pięknego albumu "Granica Snu". Jakiś czas później, dostałem od śląskiego artysty egzemplarz "Światów niemożliwych". Zafascynowany podówczas poszukiwaniem brzmień awangardowych, przesłuchałem płytę ze dwa razy i uznałem że nie mieści się ona w moim spektrum zainteresowań. Jest zbyt tradycyjna, pomyślałem i... odłożyłem ją na półkę. W końcu postanowiłem na chwilę odetchnąć od niuansów syntezy i wrócić do świata harmonii. Płyta Tadeusza trafiła do odtwarzacza na dłużej.
"Światy niemożliwe" to album koncepcyjny, ilustracyjny i jako taki dostosowany był pierwotnie do wizualnego przekazu. Można go jednak słuchać jako samodzielnej całości. Spięty klamrą utworów nawiązujących do misji Apollo, w pozostałych daje słuchaczowi większą swobodę interpretacji dźwiękowych zdarzeń. Oprócz wszechobecnych sampli, płyta wydaje się być zdominowana przez chóry ludzkich głosów. W końcu krtań nie bez przyczyny przez wielu uważana jest za najpiękniejszy instrument. Mamy tu więc stylizacje średniowieczne, orientalne, szamańskie i Tadeuszowi tylko wiadomo jakie jeszcze. W nagraniach brało udział prawie dwudziestu wykonawców, w tym prawdopodobnie większość chórzystów i wokalistka Claudia Grabowska, siostrzenica kompozytora, która śpiewa poprawną angielszczyzną. Więc oprócz elektroniki i chorałów, na płycie znajduje się trochę strawnego popu. Zapraszam na stronę artysty, gdzie można posłuchać fragmentów jego muzyki i kupić płytę.
Strona Tadeusza Grabowskiego
Apollo - muzyka z seansu "Światy niemożliwe"
Udało mi się sprowokować autora do ciekawych refleksji które pozwolił mi opublikować:
"Z racji mojego wieku, instrumenty elektroniczne mnie niesamowicie fascynowały na początku lat 80., i śledziłem wszystkie nowości, analizowałem możliwości - wiadomo, że wtedy niewielu na nie było stać. Z biegiem czasu, nastąpił jednak regres brzmienia. Wyczerpały się możliwości koncepcyjne w instrumentach analogowych, później analogowo-cyfrowych. Producenci jedynie zdwajali głosy, dodawali reverb bądź delay, ale brzmienia źródłowe się nie zmieniały. Dlatego na początku lat 90. zainteresowałem się samplerami Kurzweil, AKAI, które oferowały nowa paletę brzmień. Kolejnym rozwinięciem stały się doskonałe brzmienia orkiestry klasycznej, do których mamy obecnie dostęp dzięki samplerom. Choć i ten rodzaj brzmienia się obecnie wyczerpuje.
Stąd wzięły się moje zmiany podejścia do muzyki elektronicznej, który Pan nazwał "zbyt tradycyjne", a one po prostu stanowią kolejne poszukiwania w tym oceanie dźwięków, który wbrew pozorom ma ograniczenia koncepcyjne (piła, trójkąt, prostokąt). Niestety, nowe instrumenty poza licznymi ułatwieniami, w sensie brzmieniowym niczego nowego nie wnoszą. Dlatego proszę mi wybaczyć moje stanowisko - ja robię muzykę elektroniczną, która może być odbierana jako tradycyjna, a ja jestem już krok dalej w poszukiwaniach".
Tadeusz Grabowski.
Tydzień temu odbyła się kolejna premiera w Planetarium Śląskim pod tytułem "Wokół księżyca", w której została wykorzystana muzyka Tadeusza Grabowskiego. Płyta ma się ukazać jeszcze w tym roku.