sobota, 3 grudnia 2016

Jean Michel Jarre Oxygene 3



    No i stało się. Nowa płyta francuskiego kompozytora "Oxygene 3" jest już powszechnie dostępna, chociażby w play.spotify.com. Znany muzyk po raz kolejny w swoim życiu wywołał poruszenie wielu serc i dreszcze emocji na niejednych plecach. Czy zasłużenie? Jego muzyka często wywołuje konkretne reakcje i to widać po komentarzach jakie piszą fani. Jedni zachwyceni, inni mający mieszane uczucia. Pewne jest, że to pozycja zdecydowanie lepsza niż ostatnie kolaboracje z innymi muzykami. Jarre znany jest z tworzenia specyficznego klimatu i tak wykorzystuje swoje instrumenty, aby słuchacz niejako popłynął z nim w krainę bardziej wzniosłych estetycznych odczuć. Materiał słyszany z domowych zestawów hi-fi faktycznie może się podobać. Nie jest w jakiś sposób specjalnie odkrywczy, ale stara receptura działa, a syntezatory wydają się być idealnie stworzone do kreowania światów niezwykłych. Stąd pozytywne emocje wielu moich internetowych znajomych. Jako propagator dzieł ambitniejszych niż dominujące w mediach łupu-cupu, też się cieszę z kolejnej dawki tlenu. Może nie tak świeżego, w końcu mamy XXI wiek, ale nie wymagajmy za dużo od starzejącego się artysty i radujmy się stereofonicznym misterium. Bo gdy za oknem zima i tańczące płatki śniegu, muzyka Jarre'a całkiem sympatycznie rozgrzewa wnętrze i koi do snu.