sobota, 31 sierpnia 2013

Damian Koczkodon - Strange Morning




  Siedmiominutowa kompozycja Strange Morning to efekt moich poszukiwań w stylu atmospheric and deep listening music. Można też powiedzieć, że jest to mieszanka ambientu z tradycyjną elektroniką. Większość użytych tu sampli jest mojej "produkcji" - prócz odgłosów wypadku samochodowego i lektora mówiącego po angielsku.  Do tego typu eksperymentu zainspirowało mnie samo życie. Informacje o wypadkach jakie co rusz płyną ze środków przekazu, sąsiedztwo szpitala. płonący niedaleko budynek...  Dźwięki otoczenia, czyli mojego rodzinnego miasta Ostródy wydały mi się wystarczająco ciekawe "aby coś z nimi zrobić" łącząc je z muzyką. Nie roszczę sobie pretensji do miana "bycia artystą", ale sprawia mi radość dłubanie w tak delikatnej tkance jaką jest muzyka...
  Nie przyzwyczajonych do  takich klimatów zachęcam do wysłuchania do końca tego utworu. Enjoy my music, jak to mówią Amerykanie.


niedziela, 11 sierpnia 2013

Brunette Models - Last Poem






   W 2008 roku label Generator wydaje album Brunette Models - "Last Poem". Płyta przez długi czas dobrze się sprzedaje, co widać po publikowanych przez sklep Ziemowita Poniatowskiego zestawieniach. Minęło trochę lat, a ja ciągle wracam do tego znakomitego materiału. Piotr Krzyżanowski - autor wszystkich nagrań, jest  postacią o dość kontrowersyjnych poglądach. Nie powinno to jednak przeszkadzać nikomu zagłębiać się w niuansach jego kompozycji, czy smakować ich wyrafinowanej zawartości. Last Poem - to propozycja dla tych, którzy lubią dość mroczne, pełne niedopowiedzeń  klimaty.  Można użyć określenia:  atmospheric and deep listening music - lub po prostu: oniryczny ambient. Muzyka jest jakby zawieszona w przestrzeni, niczym obraz którym można cieszyć oczy. Tu mamy do czynienia z rajem dla uszu. Swoista poezja dźwięków, granych jakby od niechcenia, siłą inercji... Wklejane sample (odgłosy lasu, nadbrzeży, ptaków, trzaski winylowej płyty, polsko i obcojęzyczne teksty, itp.) są znakomitym uzupełnieniem powłóczystych, syntetycznych motywów. Projekt ma dostarczać bardziej wysublimowanych wrażeń, więc niewiele tu struktur rytmicznych, a bardziej wyrazista sekwencja jest dopiero pod koniec zapisu.  Nostalgiczne solówki jakie słychać od czasu do czasu, pogłębiają minorowe odczucia. Zaduma nad "Pustym światem", skutkuje tworzeniem innej, własnej muzycznej rzeczywistości. I ten proces wydaje mi się być jednym z istotniejszych atrybutów albumu "Last Poem". Swoista "moogo-terapia", mimo pozornie smutnego wydźwięku, zdaje się być znakomitym panaceum dla wrażliwych odbiorców szukających w muzyce ukojenia i ucieczki od niepojących wydarzeń otaczającego nas świata.