czwartek, 5 stycznia 2012

Remote Spaces - Silos



      Ta płyta to już historia polskiej muzyki elektronicznej. Dwóch zdolnych kompozytorów: Krzysztof Horn i Konrad Jakrzewski stworzyło dość ambitny projekt w ciekawych klimatach starych mistrzów gatunku. Album "Silos" został nagrany około 2000/2001 roku, a wydany przez Requiem Records w roku 2004. Bardzo ciekawa okładka zaprojektowana przez Łukasza Pawlaka z silosem sfotografowanym przez Daniela Robaszewskiego zapowiada treść cokolwiek tajemniczą. Faktycznie muzyka jest spokojna, fragmentami melancholijna, a jednocześnie intrygująca. Jak na klasyk przystało, sporo o niej można przeczytać w Internecie. Dodać od siebie pragnę, że muzycy wykorzystując wzajemne oddziaływanie, chemię jaka bez wątpienia przez kilka lat między nimi istniała, nagrali delikatną, wielobarwną, nadającą się do częstego odsłuchu muzykę. Choć składa się ona z popularnych kiedyś składników, nadali swemu dziełu wysoką jakość. Próby odtworzenia klimatu kosmicznych przestrzeni zapisywane przez wielu zdolnych przedstawicieli Szkoły Berlińskiej, w wykonaniu Remote Spaces są wyjątkowo udane. Celebrowanie nastroju, powolne rozgrywanie pomysłów tak, aby na końcu ubrać je w przystępniejszą formę, to jeden z atutów i sposobów duetu na realizację. Najbardziej "przebojowa" i tchnąca szczególnym ciepłem jest "Arpematik Part 2". Korzystając z okazji, poprosiłem Krzysia Horna o wyłuskanie paru nieznanych szerzej szczegółów dotyczących realizacji:
"Płyta miała się nazywać "Infrared" - podczerwień w pierwotnych założeniach, ale zmieniły się one właśnie po koncercie na Mooszelce. Materiał był podwójnie miksowany. To co dostałem od Jerzyka 3N zremiksowałem ponownie. Gdzieś jest on jeszcze w stanie surowym, przed moim ostatecznym miksem. Myślę, ze ma go Maciek "Juma" Gozdek. Wiele osób pyta o nazwę "Arpematik".To skrót od mathematic arpeggiator - arpe-matic: matematyczny pasaż. Przebiegi w tym kawałku (mam na myśli drugą część) były zaprogramowane na podstawie funkcji matematycznej. Pierwsza część z kolei powstała pod wpływem "Aqua" Froese'go. "Silos" - tytułowy kawałek to oczywiście ukłon w stronę Schulze, a "Świt" to Mandarynki lat 80-tych. Więc generalnie każdy utwór powstał pod wpływem czyjejś muzyki, dwa pierwsze Infraredy nagrał Konrad, znając jego upodobania pewnie wzorował się na TD. Jeszcze dodam, ze sam Arpematik miał być osobnym materiałem, po jakimś czasie dograłem 3 część, ale mam tylko skopaną wersję z koncertu w Jeleniej Górze na Ricochet Gathering. Na Jamendo skleciłem to do kupy: http://www.jamendo.com/pl/album/95880. Arpe2 powstał pod wpływem klubowej składanki drum'n'bassowej [smile]. Miałem w tamtych czasach kumpli DJ-ów, którzy podrzucali mi inne klimaty, żebym jak on twierdzili - zaczął grać normalną muzykę [smile]".
Tyle współautor nagrań Krzysztof Horn. Cóż jeszcze można dodać?

   Uważam że dobrej muzyki powinno się przede wszystkim słuchać, a dopiero później o niej  dyskutować, zapraszam więc tych których jeszcze nie znają tego zapisu do premierowego dla nich odsłuchu na Jamendo: http://www.jamendo.com/es/album/95712. 


1 komentarz:

  1. hm.....no co tu pisać:) ten twój post Damian i cała frapująca historia tych interesujących nagrań - są dowodem na to iż polscy wykonawcy EM zdecydowanie ciekawiej prezentują się niż jest to na zachodzie czy w innych regionach naszego globu

    OdpowiedzUsuń